Bali, jak oswoić pierwsze wrażenie


Pierwsze wrażenie jest dla mnie zawsze bardzo ważne. Staram się o nie dbać. Zaraz po wylądowaniu starannie karmię szczegółami obrazów nowego miejsca. Troszczę się by rosło i rozwijało pięknie. Chcę abyśmy byli sobie bliscy. Ufam mu. Już wiem, że odpowiednio zadbane nigdy się nie myli. Wiem także, że ma taką siłę aby zmienić wszystko co było przed i wszystko co będzie za chwilę: moją radość w smutek, zdenerwowanie w chwile prawdziwego szczęścia, łzy w szczery śmiech lub wszystko idealnie na odwrót.

Siedzę w taksówce jadącej z lotniska Denpasar do naszego hotelu. Staram się nie odrywać wzroku od tego co widzę za szybą. Zachłannie chłonę to co mnie otacza, przyswajam, nazywam i przechowuję w pamięci. Wszechświat mi sprzyja...
Jedziemy tak wolno, że bez najmniejszego trudu dostrzegam każdy najdrobniejszy szczegół ulicy, patrzę na domy, ludzi, drzewa, kwiaty. Od 20 minut stoimy w korku.


- Tego nie przewidziałam - myślę sobie - Korki na Bali?! A gdzie ten wspaniały obraz pół ryżowych, bezludnych terenów, małych domków ukrytych wśród gęstwiny dżungli? Gdzie te miejsca utulone ciszą, którą przerywa tylko pianie koguta lub brzęczenie cykad. Gdzie ta uszczęśliwiona Julia Roberts jadąca pustą drogą na rowerze? Gdzie te widoki, kadry wprost z filmu “Jedz, módl się i kochaj”


Z zamyślenia wyrywa mnie głos naszego kierowcy. Odwraca się do nas i ze szczerym uśmiechem, połyskując złotymi zębami głośno krzyczy - Ceremony! Ceremony!  - domyślam się, że ten korek to przez jakieś tutejsze święto. Jeszcze nie wiem, że Bali to wyspa tysięcy bogów. Jeszcze nie rozumiem, że tu "jakieś święto" jest praktycznie każdego dnia.


Przejeżdżamy przez małą wioskę. Ulice udekorowane są z obu stron  wysokimi bambusami zaopatrzonymi w liczne ozdoby. Te największe zawieszone są na samym końcu co wymusza delikatne pochylanie się całej gałęzi. Ozdobne bambusy, które widzę  to penjory, element balijskiego folkloru, ulicznych i świątynnych dekoracji. Są tak wysokie i bogato zdobione aby bogowie mieszkający na Świętej Górze Agung mogli je z łatwością zauważyć.

Z prawdziwą przyjemnością patrzę jak wiatr delikatnie nimi porusza, jak radośnie tańczą nad naszymi głowami.


Mijamy niskie, parterowe domy. Na niemal każdą posesję prowadzi ogromna misternie rzeźbiona kamienna brama albo duże, drewniane, bogato zdobione drzwi. Przed wejściem do każdego domu stoją kamienne posągi, wizerunki zwierząt, bogów i bóstw. Jak strażnicy pilnują wejścia i dostępu do prywatności.


Domostwa otoczone są szczelnie murem, zza którego dumnie wystają charakterystyczne dachy domowych kapliczek i świątyń.


Od przewodnika dowiaduję się, że na Bali jest ponad 20 tysięcy świątyń i kapliczek. Każda wioska zobligowana jest do utrzymania przynajmniej  3 świątyń publicznych. Bogate rodziny na swoich posesjach budują prywatne świątynie, mające zapewnić im dodatkową przychylność bogów i bóstw.


Biedniejsi budują mniejsze lub większe kapliczki. Taką przydomową kapliczkę można urządzić wedle własnego gustu. Elementy wyposażenia kupuje się w zakładach kamieniarskich, w sklepach przypominających nasze składy budowlane. Wybór jest duży: różne wielkości, kolory, materiały. U rzeźbiarza można zamówić gigantyczne głowy i posągi Buddy, postaci różnych bogów i bóstw.


Ważna jest podobno tylko jedna zasada, aby kapliczki stały w linii prostej wyznaczającej kierunek północ-południe.


Jest zdecydowanie inaczej niż w filmie, ale już wiem, że mi się podoba. Moje pierwsze wrażenie jest cudowne!

Za oknem powoli kończy się dzień. Zbliżamy się do Ubud, tu gdzieś jest nasz hotel.
cdn




2 komentarze:

  1. przypomniało mi się zdanie, które niegdyś usłyszałam "zapamiętaj swoje pierwsze wrażenie, bo nigdy już do niego nie wrócisz". Chodziło niestety o ludzi... z miejscami jest na szczęście trochę inaczej. Jestem ciekawa czy odwiedziłaś miejsca w których kręcono film. Może dowiem się z następnego odcinka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... mój wybór (nasz wybor) padł na coś zupelnie innego.... bedzie o tym nie jeden post 😊 a pierwsze wrażenie raczej mnie w życiu nie zawodzi, także jeśli chodzi o ludzi. Na Bali dałam mu się oczarować i co chwilę czymś zaskakiwać.... cóż było cudnie, choć inaczej niż sobie wyobrażalam... wyjechałam bogatsza... Zapraszam do śledzenia postow i pozdrawiam bardzo serdecznie 😘

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...