Selamat Pagi Kuala Lumpur


Jest sierpień 2015 roku, właśnie rozpoczyna się nasza podróż do Azji południowo-wschodniej. Siedzę w samolocie lecącym z Doha do Kuala Lumpur. Minęło już ponad 6 godzin lotu. Stewardesy zarządziły dzień, zapalono światła i pozwolono nam odsłonić okna. Za chwilę będzie śniadanie, a może to już pora lunchu... Marzę o gorącej aromatycznej kawie.

Przyciskam nos do szyby, zachłannie patrzę na bajeczny świat chmur oświetlanych słońcem, tak spędzam najbliższą godzinę. Samolot powoli zaczyna obniżać lot. Pode mną morze zieleni. Patrzę ze zdziwieniem na równiutkie szeregi i prostopadłe do nich rzędy drzew palmowych, dziwny ten las… z pewnością ręką ludzką uczyniony….. natura nie jest tak obsesyjnie dokładna. Później dowiaduję się, że to plantacje palmy olejowej, teraz jeszcze tkwię w błogiej nieświadomości. Jeszcze nie wiem nic o Malezji….. Nadal marzę o kawie…


Wreszcie lądujemy.
Selamat Pagi/Dzień Dobry Kuala Lumpur.
Taksówką jedziemy do hotelu. Po drodze słucham i patrzę, lubię ten moment gdy przybywam w nieznane miejsce i z zaciekawieniem spoglądam na ludzi, przyrodę i miasto. Nadal nie wiem nic, tabula raza, w myślach zapisuję pierwsze wrażenia.

Kuala Lumpur to stolica Malezji i jej największe miasto, położone w środkowej części półwyspu Malajskiego. Miasto ma tyle mieszkańców co Warszawa, ale dwa razy mniejszą powierzchnię. Jest zatłoczone i źle zorganizowane. Jeszcze tego samego dnia mogę na własnej skórze odczuć co oznaczają tutaj korki. Na razie jednak sprawnie docieramy do hotelu, zostawiamy bagaże i mamy godzinkę na odświeżenie się po podróży. Później w niewielkiej restauracji z hinduską kuchnią niedaleko hotelu jemy szybki lunch i za chwilę jedziemy zobaczyć największą atrakcję miasta Petronas Tower.


Jeszcze nam się wydaje, że jedziemy, ale wszystkie próby znalezienia taksówki okazują się totalną porażką. W okolicy gdzie mieszkamy są takie korki, że nikt nie chce nas zabrać, wszyscy sugerują że na piechotę będzie znacznie szybciej. To w sumie niedaleko, ledwie 4 kilometry….może trochę więcej... bylebyśmy tylko zdążyli przed zamknięciem tarasu widokowego… Myślę z przerażeniem o czekającej mnie wędrówce.

Nie będę tego opisywać… napomknę tylko, że tempo marszu było ambitne, w międzyczasie zrobiło się ciemno, mimo to wciąż jest parno i gorąco, zdążyliśmy ale …… w windzie wiozącej nas na 86 piętro Petronas Tower nie wiedziałam jak się nazywam…


Petronas Twin Towers to wizytówka miasta, własność największej tutejszej korporacji zajmującej się wydobyciem ropy naftowej. Bliźniacze wieże zajmują 7 miejsce na liście najwyższych budynków świata, mają 88 pieter, 76 wind, 32 tys okien. Na 41 piętrze znajduje się mostek łączący obydwie wieże, jest cały przeszklony i można po nim przejść.


Taras widokowy jest na 86 piętrze. Docieramy tam bezpiecznie, dłuższą chwilę podziwiamy widoki, robię jakieś zdjęcia, ale energii mam jakby mniej….


Do hotelu też wracamy na piechotę, jednak już bez szaleńczego pośpiechu. Na chwilę zatrzymujemy się w jednej z kafejek. Mimo, że słońce dawno już zaszło wciąż jest bardzo ciepło. Chłodne piwo przywraca mi siły. Podziwiam miasto w nocnym świetle neonów. Patrzę na przechodniów. Większość to chyba mieszkańcy, wracają do swych domów z pracy, z uczelni. Obok nas przechodzą roześmiane młode dziewczyny. Obydwie w chustach, tradycyjnych strojach z kolorowych cieniutkich materiałów - długie spodnie, tuniki z długimi rękawami, wszystko bogato zdobione złotą nitką.


Widzę też kobiety w burkach ze szczelnie zakrytymi twarzami. Malezja to spokojny, muzułmański kraj. Jego mieszkańcy to głównie Malajowie o rysach twarzy podobnych do nas, jednak mocno śniadej cerze i czarnych włosach. Mniejszości narodowe stanowią tu Hindusi i Chińczycy.

Powoli zaczynam odczuwać jak bardzo jestem zmęczona. Wypite piwo bardzo mnie rozleniwia. W oddali widzę Menorę, wieżę telewizyjną na której też jest taras widokowy, jednak nikt mnie już dziś nie namówi na żadną atrakcję….. Do hotelu na szczęście stąd już blisko…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...