Zaczynamy rejs na Komodo



To będzie nasz dom przez najbliższe trzy dni. Stoję w malutkim porcie i patrzę na  biało-zielony statek z ogromnym dachem-tarasem i kolorowymi chorągiewkami powiewającymi na wietrze. W środku są trzy malutkie kajuty, w każdej z nich dwa dwuosobowe łóżka i nic więcej. Kajuty są tak małe, że z wielkim trudem mieszczą się tu dwie osoby, na bagaże nie ma miejsca.
- Będzie ciężko - myślę pesymistycznie.

Nie taka zła Matka Wszystkich Świątyń


Im jestem wyżej tym łatwiej mi zapomnieć… Już się nie spieszę, czuję jak z każdym metrem złość odpływa i zostawiam za sobą miejsca z których jeszcze kilka chwil temu chciałam jak najszybciej uciec. Spokojnie wspinam się pod górę, oddalam od tego co tak bardzo mnie zawiodło, co nie pasuje do moich wyobrażeń o najświętszym miejscu na Bali, co nie przystoi do moich wspomnień o spotkanych na wyspie ludziach.

Jestem w Pura Besakih.

Czy w świątyni Pura Ganung Kawi mieszkają duchy?


Gdy piszę te słowa wszystko już się zdarzyło i należy do przeszłości, ale dla mnie wciąż jest i wciąż jeszcze się dzieje…. bo obcowanie z duchami pozostawia ślad, wieczną pamiątkę, niezbity dowód innego istnienia….

I nawet jeśli to wszystko okaże się nieprawdą, nawet jeśli pozostanie tylko efektem mojej wyobraźni, nawet jeśli nic nie będzie znaczyć…. to jednak teraz jest, trwa…

Ta historia zdarzyła się naprawdę.

Czego nie zrobiłam w Świątyni Wody na Bali


Dopiero teraz jestem gotowa aby spróbować. Gdy tu przybyliśmy miałam szczerą ochotę na takie doświadczenie, później jednak czas dla mnie zatrzymał się w miejscu. Nie mogłam oderwać oczu od zgromadzonych tu ludzi. Ich szczerość, rozmodlenie, pełne oddanie tej właśnie chwili sprawiło, że straciłam poczucie rzeczywistości. Teraz niestety za późno, zaraz wychodzimy…

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...