Sri Lanka i Malediwy - moje wrażenia na gorąco




Lubię powroty do domu, klucz znajomo obracający się w zamku, bliskie mi ciepło i zapach od progu, uśmiechy najbliższych, merdające ogony i szczęśliwe oczy co mówią znacznie więcej niż można zmieścić w słowach. Lubię swój ulubiony kubek z gorąca herbatą, smak chleba,  pierwszą kąpiel we własnej wannie i głęboki sen we własnym łóżku. Podróżuje się podobno po to by wracać, by poczuć magię tych właśnie chwil. Czuje zmęczenie jednak  uważnie i powoli smakuję ten czas…

Wróciłam. Jestem trochę tu i wciąż jeszcze tam. 

Setny post i owad zatopiony w bursztynie


“Dobrze opowiedziana historia,
 niczym owad zatopiony w bursztynie,
 zatrzymuje na zawsze miniony czas”* 

...a ja lubię bursztyny i może dlatego właśnie piszę bloga....

#
To jest mój setny post.
Piszę go dla Ciebie i dla siebie….

#
Od kilku dni zastanawiam się jaki powinien być setny post? Zwyczajny jak wszystkie poprzednie, opisujący kolejną kartkę z Pamiętniczka czy może specjalny, jubileuszowy, podsumowujący a może wybiegający w przyszłość, oddany marzeniom i planom. Jaki?

Ponad 30 tysięcy kilometrów w 21 dni


Nasza podróż trwała 21 dni. Odwiedziliśmy 4 kraje: Malezję, Indonezję, Brunei i Singapur. Byliśmy  na wyspie Borneo, Jawa, Bali, Flores, Rinca i Komodo. Pokonaliśmy ponad 30 tysięcy kilometrów. Podróżowaliśmy pociągami, samolotami, autobusami,  metrem, taksówkami, promem, statkiem, małymi łodziami, konno i sporo kilometrów zrobiliśmy pieszo.  I to wszystko w 3 tygodnie! To była intensywna i niezwykle ekscytująca wyprawa.

Film "Pamiętniczek z Podróży - Indonezja"



Na moim kanale YouTube Pamiętniczek z Podróży ukazał się nowy film. Zapraszam do obejrzenia drugiej części Pamiętniczka z Podróży po Azji Południowo-Wschodniej  zobacz film

Tym razem Pamiętniczek zawiera relację z Jawy, Bali i Komodo.

Na bezludnej wyspie strach ma wielkie oczy


Stoję mokra i zmarznięta nad brzegiem morza, patrzę w dal i nie mogę wykrztusić z siebie ani jednego słowa. W mojej głowie kłębią się różne myśli a łączy je jedno pytanie “jak mogliśmy być tak głupi? aż tak głupi?”

Wszyscy pewnie je sobie zadają, bo wszyscy stoimy jak zaczarowani. Milczący i odrętwiali patrzymy z niedowierzaniem jak nasz statek z pogaszonymi światłami powoli odpływa niknąc w ciemnościach nocy….

Snorklowanie, delfiny i inne przyjemności morza Flores


To miał być wyjątkowy dzień, ostatni dzień naszego rejsu. Ranek zapowiadał cudowne chwile. Słońce wstawało radośnie. Jego ciepłe promienie zaglądały do kajuty i zdawały się delikatnie poruszać  firanką. Przez uchylone okno mieszały się dźwięki: plusk rozbijających się o burtę fal i odgłosy przygotowywanego śniadania. Rozchodzący się zapach kawy nie pozostawiał złudzeń, pora wstawać. Dziś o tyle łatwiej, że później będzie można jeszcze poleniuchować do woli. Nie planujemy żadnego zwiedzania, tylko pływanie, snorklowanie, opalanie się, co kto lubi i nic - czym można by się zmęczyć, same przyjemności!


Jak żyją ludzie na Komodo i dlaczego mam tyle wątpliwości



Z daleka widzę niewielką osadę nad samym brzegiem morza. Otacza ją bujna tropikalna dżungla. Nad wodą, lasem i ludzkim życiem unoszą się delikatne mgły...

Podpływamy bliżej. Teraz rozpoznaję niewielkie, kolorowe domki. Prawie wszystkie zbudowane są na palach. Przez chwilę zastanawiam się czy to zmieniający się poziom wody i względy bezpieczeństwa czy ochrona przed dzikimi zwierzętami wymuszają taką zabudowę.

Jelonki i Smoki na wyspie Komodo


Wyspa Komodo wita nas całkiem dużą i zupełnie pustą przystanią. Mogłoby zmieścić się tutaj kilkanaście takich statków jak nasz. Jesteśmy jednak sami. Cumujemy daleko od brzegu, przy samym końcu długiego drewnianego pomostu.

Idąc na brzeg wsłuchuję się w stukot własnych kroków. Drewniane deski skrzypią przyjaźnie a delikatny morski wiatr tańczy w moich włosach. Minęło właśnie południe, słońce grzeje najmocniej. Im bliżej brzegu tym powietrze staje się gęstsze i cieplejsze. Znowu idę na spotkanie z największymi jaszczurkami świata.

Dlaczego nie lubię Smoków z Komodo?


Wyspa Rinca stanowi cześć Parku Narodowego Komodo, w którym żyją warany, największe jaszczurki świata. To jedyne miejsce na świecie, gdzie można zobaczyć te zwierzęta, zostało ich prawdopodobnie tylko 7 tysięcy osobników. Wyspa jest nieduża, zamieszkana tylko przez pracowników parku i ok 2 tysiące smoków. Nie ma tu ludności cywilnej, a pracujący ludzie zmieniają się rotacyjnie, raz  na dwa tygodnie.

Zaczynamy rejs na Komodo



To będzie nasz dom przez najbliższe trzy dni. Stoję w malutkim porcie i patrzę na  biało-zielony statek z ogromnym dachem-tarasem i kolorowymi chorągiewkami powiewającymi na wietrze. W środku są trzy malutkie kajuty, w każdej z nich dwa dwuosobowe łóżka i nic więcej. Kajuty są tak małe, że z wielkim trudem mieszczą się tu dwie osoby, na bagaże nie ma miejsca.
- Będzie ciężko - myślę pesymistycznie.

Nie taka zła Matka Wszystkich Świątyń


Im jestem wyżej tym łatwiej mi zapomnieć… Już się nie spieszę, czuję jak z każdym metrem złość odpływa i zostawiam za sobą miejsca z których jeszcze kilka chwil temu chciałam jak najszybciej uciec. Spokojnie wspinam się pod górę, oddalam od tego co tak bardzo mnie zawiodło, co nie pasuje do moich wyobrażeń o najświętszym miejscu na Bali, co nie przystoi do moich wspomnień o spotkanych na wyspie ludziach.

Jestem w Pura Besakih.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...