Amazonia to bogactwo świata przyrody. Są tu wyjątkowo sprzyjające warunki dla roślin i zwierząt. Jest ciepło, wilgotno, w miarę stała temperatura w ciągu roku, obfite opady deszczu, nieograniczony dostęp do wody i mnogość pożywienia.
Mamy szczęście - nasz przewodnik jest z wykształcenia biologiem. Potrafi zatrzymać się nad malutką mrówką i opowiadać, albo znaleźć jakąś niewidzialna ćmę i znowu opowiadać.
Oczywiście nie zawsze są warunki aby to wszystko zapamiętać i zapisać, ale podróżowanie z nim sprawia że zwracam większą uwagę także na świat zwierząt i roślin wokół nas.
W pamiętniczku mam osobną stronę (a nawet dwie) o zwierzętach w Amazonii. Pomyślałam, że nie byłoby uczciwie gdybym nie zamieściła także takiego właśnie posta, a więc jest…
Oto zwierzęta, które widziałam podczas naszego dwudniowego pobytu w dżungli amazońskiej:
Leniwce - podobno jest ich tu sporo, my widzieliśmy kilka przy jednym z domów, niestety zwabione tam i trzymane dla turystów
Małpy - różne, raczej małe widziane wysoko na drzewach niedaleko naszego domku
Motyle - piękne, kolorowe i duże
Ćmy - nie tak piękne, łudząco przypominające liście albo korę drzew, lub po prostu "zwykłe"
Piranie - panowie łowili je w Rio Negro…. i nie złowili
Kajmany - nieruchome, zastygłe tylko łypią oczami...
Tukany - wszędzie ich pełno, są bardzo hałaśliwe
Delfiny różowe - żyją w ciepłych wodach Rio Negro, są prawie ślepe (w tej wodzie i tak niewiele widać), woda jest tak ciepła, że nie muszą mieć tkanki tłuszczowej, prześwitujące pod skórą naczynia krwionośne nadają im różowy kolor
Mrówki - wszędzie ich pełno, są ogromne, budują wielkie mrowiska rozpostarte między gałęziami drzew lub zwisające z konarów, są podobno ślepe, orientują się w terenie dzięki zapachom
Papugi - duże i kolorowe, pełno ich dookoła nas, lubią przylatywać na śniadanie i kraść resztki ze stołu, trzeba uważać bo te tutejsze zupełnie nie boją się ludzi
Ptaki wodne - małe, duże, białe, czarne, kolorowe, nie potrafię ich nazwać ale liczne rozlewiska tutejszych rzek są dla nich rajem
Anakonda - wąż dusiciel, widzieliśmy młodego osobnika w domu z leniwcami
i oczywiście pies towarzysz, co spał pod naszymi drzwiami i jadł ze mną ciasteczka z samolotu